Fabian Skalmowski urodził się w 2017 roku, a w swoim życiu już dużo wycierpiał. Chłopiec przeszedł kilka operacji, a czekają go kolejne. Fabiś, bo tak mówią do niego najbliżsi, urodził się w 2017 roku z wadą wrodzoną serca. Niedorozwój lewej komory serca (HLHS) spowodował, że chłopiec ma tylko jedną działającą komorę. Obecnie dziecko potrzebuje stałego monitorowania poziomu krzepliwości krwi. Musi brać także różne leki. To wszystko kosztuje, dlatego potrzebuje wsparcia finansowego.
– W 26 tygodniu ciąży lekarze ze Szpitala Bielańskiego w Warszawie wykonali plastykę zastawki aortalnej ale pomimo tego mój synek urodził się z sercem jednokomorowym. Gdy miał 16 dni odbyła się pierwsza operacja w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Druga operacja została przeprowadzona 22 maja 2018 roku również w Centrum Zdrowia Dziecka. 1 października 2019 lekarze przeprowadzili operację wstawienia sztucznej zastawki trójdzielnej w serduszku, gdyż jego zastawka miała bardzo dużą niedomykalność. Po tej operacji musimy codziennie mierzyć krzepliwość krwi specjalnym aparatem do pomiaru, który wypożyczyła nam Fundacja Serce Dziecka do której należymy. Aparat kosztuje ok. 3 tys. zł. Do tego musimy kupować paski które są bardzo drogie. 24 sztuki kosztują 325 zł, a my wykorzystujemy jeden pasek dziennie. Do tego potrzebujemy bardzo dużo innych lekarstw kardiologicznych, aby polowa serduszka funkcjonowała w miarę dobrze. W przyszłości czekają go jeszcze dwie operacje serca, w tym wymiana zastawki i trzeci etap leczenia serca jednokomorowego – twierdzi mama Fabiana.
Pieniądze potrzebne są także na rehabilitację. Chłopiec udowadnia, że połowa serca potrafi czasami bić mocniej niż całe. Pieniądze na jego leczenie można przekazać w formie 1% podatku. Może znajdzie się ktoś, kto wesprze Fabisia w jego walce o zdrowie i samodzielność.
(jk)