Szkolenie pedagogów i psychologów ze szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych z powiatu odbyło się w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Kwidzynie. Zorganizowano je przy współpracy z Akademią Umiejętności Pedagogicznych w Kwidzynie.
Uczestniczyło w nim 32 nauczycieli, także przedstawiciel Sanepidu. Szkolenie poprowadziła Justyna Szmaj, terapeuta uzależnień z Rodzinnej Poradni MONAR, działającej przy Ośrodku Rehabilitacyjno-Readaptacyjnym dla Dzieci i Młodzieży w Gdańsku. Podczas spotkania próbowano odpowiedzieć na pytanie: czym jest uzależnienie i dlaczego młody człowieka się uzależnia. Omawiano także mechanizmy i kryteria pozwalające zdiagnozować uzależnienia i ich fazy. Omówione zostały najbardziej popularne substancje psychotropowe, indywidualne i środowiskowe czynniki uzależnienia, formy pomocy uzależnionym, zarówno ambulatoryjne i stacjonarne, a także rola dorosłych w profilaktyce uzależnień.
– Dorastające dzieci potrzebują naszej dyskretnej obecności, dostępności i gotowości do udzielenia im pomocy. Wierzą, że w porę zareagujemy, gdy dzieje się coś niedobrego i znajdziemy sposób, aby rozwiązać problem. Chcą widzieć w nas swoich sojuszników, na których mogą liczyć w trudnych momentach. Tym bardziej, że problemy młodych ludzi w niczym nie ustępują problemom dorosłych, nie mamy prawa ich bagatelizować. Należy uświadomić rodzicom ich rolę w zapobieganiu uzależnieniom swych dzieci – mówi pedagog Wiesława Strzelczyk.
Justyna Szmaj zwróciła uwagę na zjawisko politoksykomanii.
– Oznacza ono, że nie ma jednaj substancji wiodącej, od której młody człowiek się uzależnia. U zdecydowanej większości naszych pacjentów diagnozuje się uzależnienie mieszane. Często uzależnieniu towarzyszą także inne zaburzenia, takie jak na przykład zaburzenia odżywiania, szczególnie u dziewcząt, nadpobudliwość psychoruchowa, zaburzenia kompulsywno-obsesyjne, specyficzne zaburzenia rozwoju umiejętności szkolnych, problemy wynikające z organicznych uszkodzeń centralnego układu nerwowego i wiele innych – wyjaśnia Justyna Szmaj.
Dodaje, że najbardziej popularna wśród młodzieży jest marihuana.
– Szacuje się, że co trzeci gimnazjalista miał jakiś kontakt z tym środkiem. Bardzo popularne w ostatnich latach są także dopalacze, o których wciąż niewiele wiemy, poza tym że często zawierają one trujące substancje groźne dla organizmu. Młodzież chętnie eksperymentuje z różnego rodzaju lekami, które można kupić w aptece bez recepty, zawierającymi na przykład dextrometorfan (Acodin) lub pseudoefedrynę (Sudafed) – mówi Justyna Szmaj.
Do Rodzinnej Poradni MONAR w Gdańsku przyjmowana jest młodzież nadużywająca i uzależniona od różnych substancji psychoaktywnych.
– Przyjmujemy osoby do dwudziestego pierwszego roku życia, jednak dolnej granicy wieku nie ma. Najmłodsi pacjenci przyjeżdżający do ośrodka mają około trzynastu lat, ale zdarza się to niezwykle rzadko. Średnia wieku to 16-18 lat. Żeby starać się o miejsce w ośrodku, trzeba najpierw zapisać się na listę osób oczekujących. Można to zrobić telefonicznie. Przy przyjęciu niezbędne jest okazanie skierowania wystawionego przez lekarza, najlepiej psychiatrę. Każdy pacjent musi dobrowolnie wyrazić zgodę na podjęcie leczenia, niezależnie od tego, czy posiada nakaz przymusowego leczenia wydany przez sąd. Ośrodek nie jest zobligowany do respektowania tego typu nakazów. Jest placówką otwartą. Terapia opiera się wyłącznie na dobrowolności i chęci do zmiany. Pacjent podczas przyjęcia do ośrodka zostaje zapoznany z regulaminem placówki, a następnie podpisuje kontrakt, w którym zobowiązuje się do respektowania wszelkich norm i zasad panujących w ośrodku – twierdzi Justyna Szmaj.
Terapeutka uzależnień z Rodzinnej Poradni MONAR twierdzi, że młodzi ludzie sięgają po narkotyki z ciekawości, nudy lub chęci zaimponowania kolegom.
– Eksperymentowanie z różnego rodzaju rzeczami jest typowe dla wieku dorastania. Im bardziej coś jest zakazane, tym bardziej staje się atrakcyjne. Młodzież musi doświadczać nowych rzeczy. Problem pojawia się wtedy, gdy alkohol czy narkotyki zaczynają być lekarstwem na problemy. Najbardziej zagrożone uzależnieniem są osoby o niskiej samoocenie i poczuciu własnej wartości. Te dzieci, które nie wierzą w możliwość osiągnięcia sukcesu, są wyizolowane z grupy rówieśniczej, nie mają zaspokojonych podstawowych potrzeb takich jak miłość, akceptacja, szacunek. Braniu narkotyków zwykle towarzyszy poczucie samotności i braku zrozumienia ze strony osób najbliższych – wyjaśnia Justyna Szamaj.
Dodaje, że o uzależnieniu mówimy wtedy gdy przyjmowanie środka staje się normą.
– Jest on potrzebny człowiekowi do tego, by mógł normalnie funkcjonować. Zwykle znacznie wzrasta tolerancja organizmu na określony środek i występuje tzw. zespół abstynencyjny. Oznacza to, że po odstawieniu środka lub zmniejszeniu jego dawki człowiek doświadcza szeregu nieprzyjemnych objawów psychicznych i fizycznych. Uzależnienie zwykle wiąże się z zaniedbywaniem alternatywnych form spędzania wolnego czasu. Generalnie całe życie osoby uzależnionej kręci się wokół zażywania substancji psychoaktywnej i organizowania sobie dostępu do niej – uważa Justyna Szamaj.
Według terapeutki z MONAR rola rodziców w zapobieganiu uzależnieniom jest bardzo duża.
– Najważniejsze, by dziecko od najmłodszych lat czuło się bezpieczne, kochane, akceptowane i rozumiane. Dużo ważniejsze jest, aby z dzieckiem rozmawiać, przytulać je i okazywać mu zainteresowanie, niż to by posyłać do najdroższych szkół i kupować markowe ubrania. Rodzice pełnią najważniejszą rolę w życiu dziecka. Ważne, by stwarzać dziecku warunki do rozwoju osobistego, zachęcać do rozwijania talentów, podkreślać sukcesy, własną postawą modelować wzorce do naśladowania. Dziecko musi czuć się traktowane podmiotowo, wiedzieć, że rodzic jest jego przyjacielem i może na niego liczyć – podsumowuje Justyna Szamaj.
(op)