Seniorzy siedzą na świeżym powietrzu

Grali w tysiąca i piekli drożdżowe paluchy

Mieszkańcy domów pomocy społecznej w okresie pandemii nie mają łatwo. Długa izolacja i wiele obostrzeń wymuszają ograniczenia. Nawet w tym trudnym okresie mieszkańcy kwidzyńskiego Domu Pomocy Społecznej nie mogą jednak narzekać na nudę.

– Tak jak w poprzednich miesiącach, tak i w sierpniu staraliśmy się uatrakcyjniać naszym mieszkańcom czas. Działo się u nas dużo. Pogoda nam bardzo sprzyjała, więc spędzaliśmy dużo czasu na świeżym powietrzu, nad naszym oczkiem wodnym. Przy wesołych rytmach muzyki, tej którą mieszkańcy wspominają z sentymentem z czasów młodości, jak i tej współczesnej. Rozmawialiśmy, graliśmy w gry, wspólnie śpiewaliśmy. Przy filiżance kawy lub herbaty mieszkańcy dzielili się wspomnieniami, rozmawiali o swoich troskach i radościach, żartowali. Często też umilaliśmy naszym mieszkańcom takie spotkania serwując gofry, lody lub chleb ze smalcem i ogórkiem – wyrób naszych wspaniałych kucharek – relacjonuje Karolina Dunaj, terapeuta zajęciowy w Domu Pomocy Społecznej w Kwidzynie.

Podczas izolacji nie zapomina się o rehabilitacji. Karolina Dunaj podkreśla, że podczas wizyty w sali do fizjoterapii mieszkańcy nie tylko pracują nad swoją kondycją, ale również wesoło spędzają czas dyskutując zarówno o ważnych, jak i błahych sprawach. Zgodnie ze zwyczajem panującym w kwidzyńskim DPS raz w miesiącu obchodzone są urodziny wszystkich mieszkańców urodzonych w danym miesiącu.

– Tak było i w sierpniu. Miesiąc wcześniej świętowaliśmy 100. urodziny Pani Zofii Bednarz. W tym miesiącu mieliśmy również okazję uczcić okrągłe, bo 90. urodziny pani Janiny Pliszki – twierdzi Karolina Dunaj.

Innym zwyczajem domu są czwartkowe spotkania, podczas których chętni mieszkańcy zamieniają się w cukierników i przygotowują wypieki.

– Spotkania te zrodziły się z zamiłowania do pieczenia pana Stefana Madeja i cieszą się w naszym domu dużym powodzeniem. W sierpniu piekliśmy pyszne kruche ciasteczka, drożdżowe paluchy z sezamem oraz katarzynki. Był też pyszny deser z nasion chia z musem owocowym – mówi Karolina Dunaj.

W Domu Pomocy Społecznej nie mogło zabraknąć tradycyjnego Turnieju Gry w 1000. Piętnastu mieszkańców domu walczyło o Puchar Kierownika Działu Opiekuńczo-Terapeutycznego. Przez trzy tygodnie mieszkańcy rozgrywali dwie partie dziennie. 28 sierpnia Krystyna Chodara, kierownika Działu Opiekuńczo-Terapeutycznego wręczyła puchar zwycięzcy, którym został Jan Nowakowski. Drugie miejsce w turnieju zajął Czesław Matuszewski, a trzecie Pan Jan Piotrowski.

– Wszyscy uczestnicy turnieju otrzymali dyplomy oraz słodką niespodziankę. Jednak to, co w tym turnieju było najważniejsze, jak podkreślali sami uczestnicy, to możliwość spotkania w miłym towarzystwie, rozmowy, śmiech i dreszczyk emocji, który towarzyszył każdej partyjce – podkreśla Karolina Dunaj.

W tym miesiącu zaplanowano kolejne zajęcia dla mieszkańców domu, które nie pozwolą się im nudzić w tym trudnym okresie.

(op)