Los prawił, że ich umysły w najróżniejszy sposób odizolowały się od zewnętrznego świata lub ograniczyły z nim kontakt. Chociaż hipotez i spekulacji jest wiele, tak naprawdę nikt nie zna przyczyn takiego stanu rzeczy. Wiadomo tylko, że ów stan umysłu nazwano autyzmem.
Najbardziej typowe cechy dzieci autystycznych dotyczą zachowań społecznych. Okazuje się, że za pomocą odpowiedniej terapii, ale przede wszystkim empatii, cierpliwości i wielkiego serca można dzieci otworzyć na świat i nauczyć je samodzielności. Zajmuje się tym od lat Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Autyzmem „SNOA”, które prowadzi od września Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy w Kwidzynie.
Dorota Tomaszewska, dyrektor placówki, wyjaśnia, że obecnie w ośrodku znajduje się siedmioro dzieci autystycznych z upośledzeniem umiarkowanym i znacznym.
– Zajęcia prowadzone są w dwóch grupach edukacyjnych. Zatrudniamy dwóch nauczycieli, dwie osoby pracują jako pomoc nauczyciela. Poza tym w naszym ośrodku pracują logopeda i fizjoterapeutka. Staramy się jak najbardziej wzbogacać ofertę edukacyjną, dlatego prowadzimy bardzo urozmaicone zajęcia. Dwa razy w tygodniu dzieci korzystają z basenu. Korzystają też z siłowni „Magnum”, w której mają do dyspozycji salkę gimnastyczną. Mają tam możliwość najzwyklejszego wyhasania się, co pozwala im rozładować napięcia i emocje. Dzięki współpracy ze Szkołą Podstawową nr 4 możemy korzystać z ich salki, w której prowadzone są zajęcia korekcyjne. Cały czas szukamy różnych form prowadzenia zajęć, które jeszcze bardziej wzbogacą naszą ofertę. Oczywiście realizujemy także podstawę programową, bo jesteśmy placówką oświatową. Stanowi ona swego rodzaju szkielet na którym opieramy pozostałe zajęcia. Poza tym prowadzimy szereg zajęć specjalistycznych. Autyzm to bardzo szerokie spektrum zaburzeń rozwojowych. Mamy w ośrodku dwie grupy wychowanków. W jednej jest czworo dzieci, w drugiej troje. W grupie wychowawczej nie może być więcej niż czworo dzieci. Dobraliśmy wychowanków w taki sposób, aby mogli współpracować w grupie. Nie musimy dzielić wychowanków ze względu na wiek. Dzieci, które są w naszym ośrodku, mają różne charaktery i temperamenty. Każde dziecko jest wyjątkowe, dlatego do każdego podchodzimy w indywidualny sposób. W naszej pracy opieramy się na terapii behawioralnej. Dzieci objęte są tą terapią w stowarzyszeniu. U nas dodatkowo spędzają osiem godzin, co pozwala kontynuować terapię – twierdzi Dorota Tomaszewska.
Terapia behawioralna opiera się na kilku podstawowych zasadach, w tym zasadzie małych kroków. Dziecko po nauczeniu się określonej czynności rozpoczyna dopiero naukę kolejnej. W ośrodku stosowana jest między innymi metoda opracowana przez Mariannę i Christophera Knillów, która pozwala na zdobywanie informacji na temat swojego ciała, wyodrębnianie go z otoczenia. Ułatwia to wówczas rozwój poznawczy dziecka. Kołysanie, wymachiwanie rękoma, pocieranie dłoni, klaskanie czy głaskanie głowy to niektóre elementy tej metody, realizowanej w ramach programów aktywności stworzonych przez Knillów. Dorota Tomaszewska podkreśla, że ważna jest jakość w pracy terapeutycznej.
– Autyzm to bardzo szerokie spektrum zaburzeń w rozwoju, które mogą dotyczyć np. komunikacji czy zachowań społecznych. Bywa, że objawia się różnym niepożądanymi zachowaniami, dlatego tak ważna jest indywidualna praca z dzieckiem. Najbardziej zaburzone są zachowania społeczne. Dzieci autystyczne często są nadwrażliwe na określone dźwięki czy zapachy. Czasami widać, że dziecko zasłania uszy, gdy przejeżdża obok samochód. Może mu przeszkadzać jakiś zapach. Staramy się, aby bardziej otworzyły się na świat, który do nich się nie dostosuje, dlatego tak ważne jest uspołecznienie między innymi poprzez odwiedzanie różnych środowisk. Musimy nauczyć dzieci takich zachowań, aby w przyszłości mogły się w tym świecie odnaleźć – uważa Dorota Tomaszewska.
Dodaje, że osób chętnych na umieszczenie dziecka w ośrodku jest wielu, gdyż na terenie Kwidzyna jest dużo dzieci autystycznym.
– Rodzice, którzy chcą skorzystać z takiego wsparcia muszą być członkami stowarzyszenia. Dzieci muszą najpierw zostać zdiagnozowane i przejść terapię prowadzoną w ramach stowarzyszenia, a dopiero później mogą trafić do grupy wychowawczej, w której realizowana jest szkolna edukacja. Należy jednak pamiętać, że liczba miejsc jest ograniczona nie tylko ze względu na wielkość pomieszczeń, ale przede wszystkim na pracę terapeutyczną, która wymaga bardzo indywidualnego podejścia do każdego dziecka. Trudno byłoby oczekiwać dobrych efektów pracy, gdyby była to placówka z dużą liczbą dzieci – twierdzi Dorota Tomaszewska.
Dyrektor Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego w Kwidzynie zwraca uwagę, że praca z dziećmi autystycznymi nie należy do łatwych i nie chodzi jedynie o wymagane specjalistyczne wykształcenie, takie jak oligofrenopedagogika.
– Osoby pracujące z dziećmi autystycznymi muszą posiadać wielką empatię i muszą dzieciom okazać ogromne serca, pomimo różnych zachowań, czasami niepożądanych. Nie każdy nadaje się do takiej pracy, bez względu na to czy jest to pomoc nauczyciela czy fizjoterapeuta. Każdy musi być cierpliwy i po prostu mieć ogromne serce. Bez tego nie można pracować z dziećmi autystycznymi – uważa Dorota Tomaszewska.
Podkreśla doskonałe warunki jakie zostały stworzone dla dzieci autystycznych.
– To wyjątkowe miejsce. Warunki są wspaniałe i wszędzie mamy blisko. Wszystkie pomieszczenia mamy dostosowane dla dzieci niepełnosprawnych. Bardzo dużo pomagają nam rodzice i nie tylko Ci, którzy mają dzieci w ośrodku, ale także rodzice działający w stowarzyszeniu. Pomogli nam w wyposażeniu ośrodka. Dostaliśmy od rodziców duże wsparcie. Cieszę się także z bardzo pozytywnego odzewu z zewnątrz na rozpoczęcie działalności naszego ośrodka – mówi Dorota Tomaszewska.
Ma nadzieję, że placówka będzie miejscem, w którym dzieci nauczą się zachowań, które sprawią, że świat zewnętrzny będzie dla nich miejscem bardziej przyjaznym, w którym będą mogły się odnaleźć, spełniając swoje marzenia.
(jk)
Zdjęcia: archiwum „SNOA”