Pracownicy oraz uczestnicy warsztatów terapii zajęciowych, zrzeszeni w nieformalnym ruchu „Forum WTZ – Pomorskie”, reprezentującym 47 placówek z województwa pomorskiego, zaprotestowali przeciwko utrzymującemu się od 2009 roku takiemu samemu poziomowi finansowania warsztatów terapii zajęciowej.
W tym roku na funkcjonowanie warsztatów przeznaczono dokładnie taką samą kwotę, jak w ubiegłym roku. „Forum WTZ – Pomorskie” wysłało listy do najważniejszych osób kierujących państwem, w tym prezydenta i premiera, prosząc o pilną interwencję zmierzającej do polepszenia dramatycznej sytuacji.
– Od 2009 roku poziom finansowania działalności naszych placówek, w głównej mierze pochodzącego ze środków PFRON, był utrzymywany na niezmiennym poziomie. Tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku, poprzednia koalicja rządząca PO-PSL, podjęła inicjatywę zwiększenia poziomu finansowania naszej działalności. 23 grudnia 2015 roku, Pani Premier Beata Szydło podpisała rozporządzenie Rady Ministrów ws. zmiany algorytmu środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przekazywanych samorządom wojewódzkim i powiatowym. Dzięki temu od 1 stycznia 2016 roku, miesięczna dotacja na każdego niepełnosprawnego uczestnika Warsztatu Terapii Zajęciowej wzrosła o 100 zł. Niestety z projektu tego rozporządzenia zostały skreślone zapisy o rewaloryzacji tej kwoty w kolejnych latach, a zwiększona przez Panią Premier kwota dotacji nie rozwiązała tragicznej sytuacji finansowej Warsztatów – twierdzą przedstawiciele warsztatów.
Podkreślają, że od 2006 roku koszty płacy minimalnej brutto wzrosły z 1276 zł do 2100 zł, a obecnie pracownik warsztatu z 20-letnim stażem, w zależności od powiatu, otrzymuje wynagrodzenie w wysokości od 1800 zł do 2100 zł netto. Powoduje to narastający odpływ doświadczonej kadry. Warsztaty alarmują, że mają olbrzymie kłopoty z wymianą zużytego wyposażenia, remontami obiektów czy dowozem osób niepełnosprawnych na zajęcia.
– Na wszystkich spotkaniach strona ministerialna twierdziła, że ma na uwadze nasze postulaty, jednak sytuacja finansowa PFRON jest zła. Brak środków w PFRON nie przeszkodził jednak w ponoszeniu niepotrzebnych kosztów związanych ze zmianą logo Funduszu lub przyznaniu wysokich podwyżek we wrześniu 2017 r. pracownikom tej instytucji. Zaznaczamy, że zwiększenie środków na funkcjonowanie WTZ, w kontekście doskonałej sytuacji budżetu Państwa, jest możliwe. Jeżeli w czerwcu br. wskaźnik miesięcznego finansowania uczestnika wzrósłby o 100 zł., to dla 26 tysięcy uczestników koszt tej operacji wyniósłby 15 mln zł. W skali kolejnych 3 lat (2019-2021) koszt dla budżetu państwa wyniósłby 90 mln zł. Wierzymy, że przy dobrej woli osób odpowiedzialnych za budżet kraju jest to realny scenariusz – proponują przedstawiciele ruchu „Forum WTZ – Pomorskie”.
Włodzimierz Dawidowski z zarządu powiatu, uważa, że na funkcjonowanie warsztatów terapii zajęciowej powinny zostać przeznaczone większe środki.
– Przyjęto kiedyś zasadę, że 90 proc. kosztów funkcjonowania warsztatów terapii zajęciowej pochodzi z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a na samorządy powiatowe nałożono obowiązek dofinansowania pozostałych 10 proc. Kwota jaką przeznacza się z PFRON dla warsztatów stanęła jednak w miejscu. Należy się temu przyjrzeć i tę sprawę uregulować. Uwagi, które zgłaszają kierownicy warsztatów na temat zbyt skromnych środków przeznaczanych na funkcjonowanie WTZ, są uzasadnione. Uważam, że walka o zwiększenie środków na działalność warsztatów jest słuszna – twierdzi Włodzimierz Dawidowski.
Uważa, że argument, iż samorząd powiatu może dołożyć do funkcjonowania warsztatów jest trochę uciekaniem od tematu.
– Środki, którymi dysponuje powiat są skromne, zwłaszcza w sytuacji gdy zmniejszana jest subwencja oświatowa, brakuje nam na remonty dróg i realizację innych zadań. Uważam, że idea utworzenia warsztatów była bardzo słuszna i zadania, które wykonują warsztaty są bardzo potrzebne. Zainteresowanie formami rehabilitacji społecznej i zawodowej w warsztatach terapii zajęciowej rośnie z roku na rok. Na ten element wspierania osób niepełnosprawnych nie powinno zabraknąć pieniędzy i powinny być one zdecydowanie większe – twierdzi Włodzimierz Dawidowski.
Włodzimierza Dawidowskiego nie przekonuje także argumentacja strony rządowej, że sprawę finansowania warsztatów należy przemyśleć, gdyż są placówki działające dobrze, ale są także takie, które nie realizują odpowiednio swoich zadań.
– To przysłowiowe szukanie dziury w całym, aby uciec od problemu. Z całą stanowczością mogę powiedzieć, że warsztaty działające na terenie powiatu kwidzyńskiego w pełni spełniają zadania, które zostały przed nimi postawione i nie widzę przeszkód, aby były odpowiednio finansowane – podkreśla Włodzimierz Dawidowski.
W powiecie kwidzyńskim z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych przeznaczono dokładnie 1 450 644 mln zł na dwa warsztaty. To identyczna kwota, jaka przyznawana jest od 2016 roku.
(jk)