Sławomir Piechota i Jarosław Duda przemawiają podczas konferencji

Konferencja „Wyrównywanie szans osób niepełnosprawnych w powiecie kwidzyńskim”

– Czymś naturalnym, w kondycji każdego człowieka, jest niepełnosprawność. To jest najczęściej kwestia czasu. Jeżeli popatrzymy na naszych rodziców i dziadków, to łatwo zauważymy, że każdy człowiek kiedyś przekracza próg swojej niepełnosprawności. Więc jeżeli coś robimy, tworząc świat przyjazny osobom niepełnosprawnym, to nie traktujmy tego jako uprzejmości dla innych, tylko pomyślmy, że sami sobie możemy ten świat uczynić przyjaznym. Jeżeli to zaniedbamy, nie miejmy pretensji do innych – uważa poseł Sławomir Piechota (na zdj. powyżej), przewodniczący sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny, który uczestniczył w konferencji dotyczącej konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, ratyfikowanej przez Polskę. W konferencji, która odbyła się w Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Górkach (gmina Kwidzyn), poświęconej także przewidywanym zmianom w polityce społecznej, wziął udział senator Jarosław Duda(na zdj. powyżej), wiceminister pracy i polityki społecznej, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych. Organizatorzy spotkania, które odbywało się pod hasłem „Wyrównywanie szans osób niepełnosprawnych w powiecie kwidzyńskim”, to Urząd Miejski w Kwidzynie i kwidzyńska Fundacja „Misericordia”, prowadząca Warsztat Terapii Zajęciowej. Według parlamentarzystów, konwencja o prawach osób niepełnosprawnych, ratyfikowana przez Polskę 6 września ubiegłego roku, to dokument bardzo ważny.


– Często mamy wrażenie, że taki dokument to ładnie brzmiąca deklaracja, a zapisy konwencji to bardziej hasła i slogany, niż praktyczna rzeczywistość. To jednak bardzo ważny klucz do naszej wspólnej przyszłości – uważa Sławomir Piechota.

Dodaje, że często niepełnosprawność omawiana jest w formie statystyki.

– My często mówimy, że niepełnosprawni to ileś procent i milionów oraz ileś osób na wózkach, 60 tysięcy osób posługujących się językiem migowym i 200 tysięcy niewidomych. To wszystko są liczby ulotne. To wszystko jest procesem, przez który przechodzimy, mając lepszą lub gorszą kondycję, dlatego tak ważna jest ta konwencja – twierdzi Sławomir Piechota.

Jej zapisy zmuszają do działań, które między innymi czynią przestrzeń publiczną dostępną dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich.

– To znaczy, że każdy starszy człowiek tam wejdzie i każdy rodzic z małym dzieckiem w wózku i z zakupami też tam wejdzie. Konwencja wprowadza inne spojrzenie na niepełnosprawność, nie to sformalizowane. Światowa organizacja zdrowia rozróżnia trzy konteksty niepełnosprawności: niesprawność, niepełnosprawność i ograniczenia w pełnieniu ról społecznych. My też musimy na niepełnosprawność patrzeć szerzej. Konwencja jest ważna, gdyż ma pierwszeństwo przed wszystkimi polskimi ustawami. Konwencja, przyjęta za zgodą parlamentu, ma pierwszeństwo przed prawem krajowym. Jeżeli inaczej jest w prawie polskim, a inaczej w konwencji, można i należy odwoływać się do konwencji, należy w oparciu o konwencję postępować – podkreśla Sławomir Piechota.

Wyjaśnia, dlaczego Polska tak długo zwlekała z ratyfikacją konwencji, gdyż dokument został ratyfikowany sześć lat po jej przyjęciu przez Organizację Narodów Zjednoczonych.

– Uważaliśmy, że odpowiedzialna ratyfikacja wymaga takiego uporządkowania spraw w Polsce, aby nie była gestem, trochę na pokaz, ale żebyśmy naprawdę się rzetelnie do tego przygotowali. Kroki, które doprowadziły nas do tego, aby powiedzieć: tak, Polska jest gotowa do ratyfikacji, wymagały cierpliwego postępowania – tłumaczy Sławomir Piechota.
Szef sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny przypomina, że zanim doszło do ratyfikacji, w polskim prawie pojawiło się sporo zmian. Zmieniło się między innymi prawo budowlane, nakazujące dostosować każdy nowy obiekt do potrzeb osób niepełnosprawnych. Przyjęte zostały karta praw osób niepełnosprawnych oraz ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej. Pojawiły się także nowe rozwiązania związane z prawami człowieka. Według Sławomira Piechoty, proces, który zachodził w Polsce pozwolił także na wprowadzenie takich rozwiązań prawnych, jak chociażby ustawa o psie przewodniku i psie asystującym.

– Przełomowym momentem była historia z Pawłem Wdówikiem, pełnomocnikiem rektora Uniwersytetu Warszawskiego, który miał polecieć do Nowego Jorku po odbiór prestiżowej nagrody. Paweł Wdówik jest niewidomy i korzysta z psa przewodnika. Nie wpuszczono go do samolotu z psem. Powiedzieli, że pies ma trafić do luku bagażowego. Taki pies nie przeżyje podróży w luku bagażowym. Kandydat na psa przewodnika musi mieć określoną psychikę i wrażliwość. Jeżeli zostałyby zamknięty na kilkanaście godzin, to już nigdy nie będzie taki sam jak przed tym zdarzeniem. Paweł Wdówik odmówił. Doszło do bardzo nieprzyjemnej awantury. LOT potem za to przepraszał. Uznaliśmy, że dość proszenia o uprzejmość, kulturę i elegancję i należy sprawę uregulować. Dzisiaj z psem przewodnikiem można wejść nie tylko do sklepu, restauracji, ale też do szpitala. Jak doszliśmy do tego punktu w pracach nad ustawą, to ktoś powiedział, że przesadzamy. Zapytałem wówczas, że czy ktoś sprawdza, czy osoba odwiedzająca kogoś z rodziny w szpitalu jest zdrowa i czy w jakiś sposób nie będzie uciążliwa dla innych? Okazało się, że można. Dzisiaj chyba już nie ma incydentów, które powtarzałyby tamte, zawstydzające historie. Jest już uzupełnienie, że z psem przewodnikiem można wejść do parku narodowego – informuje Sławomir Piechota.

Jarosław Duda, wiceminister pracy i polityki społecznej, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, uważa, że przyjęcie konwencji to początek innego spojrzenia na realizowanie praw osób niepełnosprawnych.

– Mamy przed sobą jeszcze ogromną drogę. Ja przez jakiś czas i moi następcy będą mieli ten drogowskaz i to zostało zawarte w tym niesłychanie istotnym dokumencie, aby wokół tego budować przyjazne, dobre i skuteczne rozwiązania. Dla mnie konwencja jest drogowskazem, wytyczoną ścieżką. Musi być jednak mapa drogowa, gdyż nie zrobimy wszystkiego od razu w Polsce. Nie dostosujemy wszystkich dworców do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale zacznijmy od jednego peronu w dużych miastach – mówi Jarosław Duda.

Podkreśla, że w każdym obszarze życia musi być uświadamiana problematyka związana z niepełnosprawnością. Według Jarosława Dudy, przez ostatnie lata, koncentrowano się na tym, do czego osoba niepełnosprawna się nie nadaje, a powinno się koncentrować na tym, w czym może sobie poradzić.

– Potrzebna jest zmiana filozofii w postrzeganiu osób niepełnosprawnych. Konwencja jest wyzwaniem i za to odpowiada minister pracy i polityki społecznej i pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych, ale tak naprawdę odpowiadamy my wszyscy. To nie znaczy, że chcę na kogoś zrzucić odpowiedzialność, ale my wszyscy za to odpowiadamy – uważa Jarosław Duda.

Podkreśla ważną rolę organizacji pozarządowych oraz samorządów.

– Tutaj będą podejmowane decyzje jak to powinno wyglądać. O województwo pomorskie jestem spokojny, nie dlatego, że będąc w Kwidzynie chcę się jakoś przypodobać, ale stąd wychodziły najlepsze pomysły – uważa Jarosław Duda.

Wiceminister pracy i polityki społecznej, twierdzi, że realizowanie zapisów konwencji to proces, który trwa i będzie trwał.

– Spotykając się podczas tej konferencji realizujemy zapisy konwencji. Promujemy i zmieniamy swoje myślenie – podsumowuje Jarosław Duda.

Poseł Sławomir Piechota przypomina, że spotkania, promujące między innymi konwencje o prawach osób niepełnosprawnych to inicjatywa posła Jerzego Kozdronia z Kwidzyna.

– Tak jak w Sevres koło Paryża mają miarę metra, tak dla nas Jurek Kozdroń jest miarą zaangażowania i kompetencji. Posiada wybitne umiejętności, które są podstawą do angażowania się w sprawy publiczne – podkreśla Sławomir Piechota.

Wiceminister Jarosław Duda oraz poseł Sławomir Piechota, wysłuchali uwag i postulatów uczestników konferencji. Bardzo długą listę barier i problemów z którymi muszą się borykać rodzice niepełnosprawnych dzieci przedstawiła Aleksandra Sikorska. Mieszkanka Kwidzyna, która wychowuje niepełnosprawnego synka, zwraca uwagę między innymi na problem niskich progów uprawniających do różnego rodzaju świadczeń z pomocy społecznej.

– Ktoś, kto zarabia 1500 zł netto, nie otrzyma, oprócz 153 zł, żadnej pomocy od państwa. Jest to na granicy ubóstwa. To często są dzieci, które mają sprzężone niepełnosprawności. Potrzebują drogich leków i pampersów. Wydatki ponoszone na dzieci są ogromne. Chodzi także o kwestie zasiłku opiekuńczego lub zorganizowania innej opieki dla osób, które pracują. Wakacje trwają dwa miesiące. Jeżeli mamy dziecko, które przekroczy jakąś barierę dojrzałości, to możemy je samodzielnie wysłać na wakacje. Jeżeli jednak jest to dziecko wymagające stałej opieki, to rodzic nie ma dwóch miesięcy urlopu. Ciężko mi znaleźć profesjonalną opiekę w tym czasie, bo jest bardzo droga. Muszę wziąć w takim momencie urlop bezpłatny lub zwolnić się z pracy. Mam szczęście, gdyż jest wiele osób w mieście, które mi pomagają i mam wyrozumiałych szefów. Udało mi się umieścić moje dziecko w prywatnym przedszkolu. Wiem, że wykazano ogromną wolę pomocy. W przeciwnym razie musiałabym iść na bezpłatny urlop – mówi Aleksandra Sikorska.

Tego typu barier jest znacznie więcej. Aleksandra Sikorska zwraca uwagę na problem z lekarzami specjalistami. Do orzeczenia o niepełnosprawności potrzebny jest odpowiedni dokument od lekarza specjalisty. Jego ważność to 30 dni. Problem w tym, że na wizytę czeka się nieraz pół roku i więcej. Pozostaje prywatna wizyta, na którą niewiele osób stać. To tylko jeden z całej listy problemów, z którymi każdego dnia zmagają się rodzice.

Na brak waloryzacji środków od 2008 roku na funkcjonowanie warsztatów terapii zajęciowej, nawet o stopień inflacji, oraz niskie płace specjalistów, pracujących w warsztatach zwrócił uwagę Bogdan Muchowski, kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej w Kwidzynie.

Jarosław Duda przyznaje, że obszar związany z niepełnosprawnością, to nie tylko pasmo sukcesów. Zwraca uwagę na problemy związane między innymi ze zmniejszaniem się środków w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Jarosław Duda poprosił o przesłanie wszystkich uwag i postulatów, a także propozycji związanych z funkcjonowaniem systemu pomocy społecznej, obiecując ich wykorzystanie do tworzenia zmian w systemie pomocy.

Sławomir Piechota i Jarosław Duda przemawiają podczas konferencji